Wielki skandal w rozgrywkach Bzury

Rzecz nie do pomyślenia zdarzyła się w minionej kolejce warszawskiej Klasy B. Jeden z piłkarzy UKS Borzęcin opluł sędziego w meczu z Płochocinem. Zawodnikowi nie spodobała się decyzja arbitra z 83 minuty związana z usunięciem go z boiska. Spotkanie XVIII kolejki rozegrano w sobotę 20 kwietnia. Liderem tych rozgrywek jest Bzura Chodaków.

O zwycięstwie Bzury Chodaków więcej TUTAJ.

Obrażanie sędziego i krytykowanie jego pracy to nieodłączny element piłkarskiego świata, niezależnie od poziomu rozgrywek. I o ile poczynania kibiców i haniebne okrzyki można jakoś znieść i uznać za meczowo "normalne", o tyle ciężko przejść obojętnie wobec takiego wybryku, jak naruszenie nietykalności sędziego głównego.

Jak poinformowały Kanał Sportowy i Sportowe Fakty Wp.pl, do sytuacji doszło w 83 minucie meczu warszawskiej Klasy B. Patryk Owczarek, piłkarz Borzęcina nie wytrzymał nerwowo i opluł sędziego Macieja Sosnowskiego po tym, jak zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

- Owczarkowi nie spodobała się taka decyzja sędziego. Nie zgodził się z nią. Zrobił do mnie trzy-cztery kroki i wtedy mnie opluł. Opluł i poszedł w stronę ławek, bo pokazałem mu, gdzie ma wyjść. Ten zawodnik powiedział jeszcze kilka zdań, ale w tym wszystkim to nie usłyszałem. Byłem w szoku. Patrzyłem, czy ktoś jeszcze do mnie nie podbiega… Czekałem aż ten wykluczony zejdzie z boiska, bo nie chciał zejść, usiadł sobie na ławce -

- powiedział prowadzący spotkanie Maciej Sosnowski. Arbiter powinien zakończyć mecz, ale był w takim szoku, że nie zrobił tego.

- W ogóle nie miałem wtedy w głowie, że powinienem zakończyć mecz. Nie spodziewałem się, że takie coś się zadzieje. To też nauczka, następnym razem zakończę zawody -

- dodał sędzia główny.

Nie wiadomo, czy sprawa została oficjalnie zgłoszona na policję i do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Ostatecznie wzmianka znalazła się w protokole meczowym, a potwierdzili ją trenerzy. Szkoleniowiec UKS Borzęcin przeprosił za zachowanie swojego zawodnika. Ministerstwo Sportu rozważa zmiany prawne, zgodnie z którymi przemoc wobec sędziów sportowych byłaby ścigana z urzędu.

Poziom kultury adekwatny do umiejętności

Na zachowanie piłkarzy wielokrotnie skarżą się sami sędziowie lig najniższych, którzy łatwego życia nie mają. Niewiele potrzeba, by sytuacja wymknęła się spod kontroli. Emocje jesienią wzięły górę w meczu Orkana, gdy pięści poszły w ruch przy ul. Warszawskiej. Wrzało także podczas wiosennego sparingu Bzury i Unii Iłów w Chodakowie, choć w tych wypadkach to nie sędziowie byli w centrum zainteresowania. W ostatnim czasie głośno było także o krakowskim Nadwiślaninie. Tamtejszy piłkarz także opluł sędziego, a klub natychmiast zdecydował o wykluczeniu zawodnika.

Sport niesie ze sobą pewne wartości, idee, jak chociażby te olimpijskie. Każdy, kto sport uprawia staje się lepszym człowiekiem, a przynajmniej do tego dąży, kształtując swój charakter i wytrzymałość. Sportowiec wymaga od siebie więcej i jak się okazuje najważniejsze mecze rozgrywa w głowie, z własnym temperamentem, charakterem, słabościami i myślami. Piłkarz z Borzęcina swój mecz ewidentnie przegrał i to nie na boisku.

Postawa fair play w meczu Klasy B jest tak samo ważna, jak i w finale Ligi Mistrzów, czy innych spektakularnych rozgrywkach na najwyższym poziomie. Utrzymanie emocji na wodzy i zachowanie zimnej krwi w kryzysowej sytuacji to prawdziwa próba charakteru. Po tym poznaje się zwycięzców. Tak buduję się legendę i klasę. Przecież najtrudniejszych spotkań i najbardziej wymagających zawodów wcale nie wygrywa się umiejętnościami.

XVIII kolejka warszawskiej Klasy B:

FC Płochocin - UKS Borzęcin 5:0 (0:0)

Źródło: Sportowefakty.wp.pl, Kanał Sportowy

Foto: FC Płochocin