Zamknij

Orkan ograł Ogniwo. Wielka Sobota na Maracanie

21:44, 30.03.2024 B.S. Aktualizacja: 23:48, 30.03.2024
Skomentuj

Orkan fenomenalnie przywitał się z kibicami po zimowej przerwie. W Wielką Sobotę 30 marca w meczu XIII kolejki Ekstraligi sochaczewska ekipa pokonała Ogniwo Sopot 34:21. Trzeba przyznać, że rugbowe starcie z jajowatą piłką idealnie wpisało się w klimat Wielkanocy. Wypełniony po brzegi stadion nagrodził drużynę Macieja Brażuka gromkimi brawami. To nie koniec niespodzianek. Nasza drużyna wskoczyła na pozycję wicelidera i goni Juvenię. 

[FOTORELACJA]13768[/FOTORELACJA]

Wielka Sobota w Sochaczewie była dosłownie i w przenośni wielka pod względem sportowym. Dzień zaczął się od domowego zwycięstwa Bzury, która w Chodakowie pokonała Tura Jaktorów 2:0. Piłkarze Grzegorza Szypszaka grają w klasie B i w tym sezonie nie przegrali. Popołudniem na stadionie przy ul. Warszawskiej 80 zameldował się Orkan, który mierzył się z jedną z największych ekstraligowych marek - Ogniwem Sopot. Szlagier nie rozczarował. Publiczność spragniona wrażeń dopisała i z adekwatną do świąt radością oklaskiwała poczynania obu ekip.

Ruszyła maszyna

Orlen Orkan Sochaczew to solidnie naoliwiona maszyna. Być może wprowadzenie sponsora tytularnego dodało kilkaset koni pod maskę wehikułu Macieja Brażuka. Prawda jest taka, że drużyna dawno nie prezentowała się tak dobrze po niewdzięcznej i długiej, zimowej przerwie. Być może pomogła także reprezentacja i sparingi. 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, choć to Orkan inicjował ataki. Pięknie z publicznością przywitał się Toma, który jak taran przepchnął się w pole punktowe gości. Ogniwo odpowiedziało fenomenalnie, a dokładniej szerokim kopnięciem z prawej na lewą stronę. Piłkę złapał w powietrzu wbiegający w pole punktowe Wojciech Piotrowicz. Po 10 minutach gry było 7:7. Po kwadransie gry Ogniwo zaliczyło celne kopnięcie z karnego. W tej części gry gospodarze częściej inicjowali ataki. Zawodnicy obu ekip podejmowali próby kopnięć na słupy, lecz wiatr utrudniał zdobywanie punktów. Na 2 celne kopnięcia Ogniwa, Orkan odpowiedział przyłożeniem. Żadna z drużyn nie odpuszczała. Ostatecznie to Ogniwo schodziło na przerwę z prowadzeniem 13:12. 

Diabelski młyn. Orkan pokazał siłę

Drugą połowę rozpoczęła karuzela wrażeń i emocji. Drużyny sprawdzały swoje możliwości w młynie i przerzucały ciężar gry dalekimi kopnięciami. W zwarciu dominowało Ogniwo. Orkanowi brakowało kotwicy lub uziemienia. Potężni zawodnicy spod sochaczewskiego herbu mieli kłopoty z przyczepnością i utrzymaniem szyku. W powietrzu nie było lepiej. Wiatr utrudniał kopnięcia i przerzuty. Dwukrotnie z karnego pudłował Piotrowicz. Niecelne kopnięcia zaliczał także Steenkamp. 

Trzeba przyznać, że zawodnicy na boisku radzili sobie lepiej niż arbiter. Kluczowe zdarzenie miało miejsce w 53 minucie, gdy aż trzech rywali siadło na zawodniku Orkana, żeby sobie z nim poradzić. Spustoszenie w szeregach Ogniwa siał Cyprian Majcher, który uniósł ręce w parterze, by pokazać sędziemu, że kontroluje sytuację. Emocje i nerwy były na krawędzi, ale próżno było szukać tam jakiegoś spektakularnego faulu i przemocy. Zawodnicy nie przekroczyli przepisów. Ostatecznie sytuację próbował stłumić arbiter, który pokazał dwóm zawodnikom po żółtej kartce. Pech chciał, że Dmytro Mokrecow z Ogniwa miał już jedną na koncie. Druga żółta owocowała wykluczeniem. Poirytowany Cyprian Majcher musiał opuścić boisko na 10 minut. Po końcowym gwizdku skrytykował decyzję arbitrów. 

Dalsza część gry należała do Orkana. Po kopnięciu Petera Steenkampa wynik wskazywał 15:13. W 61 minucie Jonathan O'Neill urwał się rywalom i niczym wiatr pognał w pole punktowe. Od 70 minuty lepiej zaczął także funkcjonować młyn gospodarzy. Zawodnicy Orkana kilkukrotnie obniżyli pozycję i zaskoczyli Ogniwo swoją siłą. Ten element gry może mieć realny wpływ na dalsze losy Orkana w Ekstralidze. Choć Peter Steenkamp kopał w sobotnie popołudnie poniżej swoich możliwości, to Orkan nadrabiał te zaległości atakami i przyłożeniami. Na 4 minuty przed końcem meczu tablica wyników wskazywała 27:16. Orkan naciskał na rywala grającego w osłabieniu. Po zamarkowaniu szerokiego rozegrania przed słupami, Peter wbiegł między zawodników Ogniwa i zgubił ich na 2 metrach boiska. Piłkę udało się wcisnąć na linię końcową. W doliczonym czasie gry także Ogniwo przyłożyło. Ostatecznie Orkan pokonał drużynę z Sopotu 34:21. 

- Bardziej jestem zadowolony z wyniku meczu, niż z jego przebiegu. Miałbym kilka uwag, ale cieszę się bardzo, że w takim dniu, jak dziś udało nam się pokonać Ogniwo. Ten wynik to kolejny powód, dla którego warto pracować w Orkanie, uczyć i ogrywać naszych zawodników. Mamy niesamowicie wyrównaną drużynę i dyspozycja dnia decyduje o grze w pierwszym składzie. Cała drużyna pracuje razem. To jest nasza siła. Udało nam się sprawić, że zawodnicy Orkana doceniają kolegów, którzy wychodzą na boisko. Wszyscy walczymy o wspólny cel, to budujące - 

- podsumował trener Maciej Brażuk. 

- Ciężko się gra w Sochaczewie. W 14 przeciwko Orkanowi gra się bardzo ciężko. Myślę, że ta kartka wpłynęła na mecz. Nie było też naszych liderów, nie mogliśmy z nich skorzystać -

- powiedział po meczu Mateusz Plichta z Ogniwa Sopot, który z uśmiechem zareagował na świąteczny termin wielkiego hitu Ekstraligi. 

- Fajnie, że dziś zagraliśmy w Sochaczewie. No jest ok, ale nie ukrywam, że ten mecz pełen walki nie za dobrze się skończył dla nas. Może rodzice nie będą się bardzo denerwować -

- dodał Mateusz Pichta, który w niedzielę do stołu zasiądzie ze swoim bratem Dawidem, reprezentującym barwy Orkana.

Do sochaczewskiej ekipy powrócił Przemysław Dobijański. 

- Jestem bardzo zadowolony. Wygrywamy, wynik na naszą korzyść. Łapiemy bonus. Wracam do Orkana, same plusy - 

- podsumował reprezentant Polski, zawodnik, który wrócił do Orkana po sukcesach w barwach Aleksandrowa Łódzkiego. 

W Ekstralidze dzieje się dużo. Awenta Pogoń Siedlce ograła Juvenię w Krakowie 21:17. Orkan powinien wykorzystać tę sytuację i wiać coraz mocniej, żeby budować swoją przewagę. 

- No lepiej być nie może. Wygrywamy z naszym bezpośrednim rywalem do gry w finale. Pokonani dziś także zostali nasi bezpośredni rywale w walce o złoto, czyli Juvenia. Tam mecz rozstrzygnęła ostatnia akcja. W Ekstralidze klimat jak u Hitchcock'a. Mamy zbrodnię, a potem napięcie tylko rośnie. Trzy drużyny mają między sobą niewielkie różnice punktowe. My po drodze mamy Lublin, z którym musimy wygrać i wyruszymy do Krakowa walczyć o komplet punktów - 

- tłumaczy Robert Małolepszy, prezes Orlen Orkana Sochaczew. 

A jest o co walczyć. Zwycięstwa z bonusem wraz z udanym rewanżem na ekipie smoków mogą sprawić, że Orkan stanie przed szansą organizacji wielkiego finału Ekstraligi na Maracanie. W październiku minionego roku po dramatycznym spotkaniu drużyna Macieja Brażuka przegrała z Juvenią 22:19. Rządza rewanżu jest wielka. Wygląda na to, że w tym sezonie naprawdę wszystko spocznie w rękach i nogach zawodników... Orkana. Dosłownie rozstrzygnięcia meczów Orkana ukształtują tabelę przed wielkim finałem. Presja może być duża. Przed drużyną wyjazd do Lublina.

XIII kolejka Ekstraligi rugby:

ORLEN Orkan Sochaczew - MKS Ogniwo Sopot 34:21 (12:13)

Orkan: Pieter Steenkamp 14 (P, 3pd, K), Jonathan O’Neill 10 (2P), Toma Mchedlidze 5 (P), Krystian Mechecki 5 (P)

Żółte kartki: Cyprian Majcher

Sponsor tytularny RC Orkan: ORLEN S.A

Sponsor strategiczny: Miasto Sochaczew 

Sponsorzy generalni: Gardenia Sport, Poltrans Sochaczew

Sponsorzy główni: HBRS, Fast Service, VFM Real Estate, G-Shock, Zibi-Casio, InterFresh, Murapol.

Sponsorzy: Aljeka, Żywiec Zdrój, Carrefour, Drukarnia Chrzczany, SochBud, Cukiernia Lukrecja, Kawecki-Transport, King Cross.

Główny partner medialny RC Orkan: Radio Sochaczew i TuSochaczew.pl

(B.S.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Orkan Orkan

5 2

To duma naszego miasta. Brawo. Byłem na meczu. Tłumy. Ludzie w kolejce stali do wejścia jeszcze 10 minut po rozpoczęcia. ATMOSFERA super 23:48, 30.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

AdamAdam

0 0

Bartek ,bardzo dobry artykuł od strony sportowej ,stylistycznej i nawet tytuł w punkt. Nie przejmuj sie malkontentami którym zawsze cos nie pasuje ,Ja tylko jedna uwagę co do tytułu miałem o tej //strzelaninie // ogólnie jest ok. 09:32, 02.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Adam  Adam

0 0

Dodam jeszcze żeby nasi amatorzy w nożną jakiś mecz wygrali to też by sie inaczej pisało o nich ale no cóz czekamy,czekamy ,czekamy. 09:34, 02.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%